Obserwatorzy

Śliniak silikonowy-"must have" każdego rodzica

Zanim zaczęłam przygodę z rozszerzaniem diety córki, byłam zafascynowana i oczarowana popularnymi, materiałowymi śliniaczkami. Były takie urocze, kolorowe, w misie, króliczki. Do wyboru do koloru. Do czasu spróbowania pierwszej marchewki, kiedy to owe śliniaczki pełne niedopranych plam totalnie straciły swój urok.


Oczywiście, nadawały się do ponownego użytku, ale ciągłe pranie i suszenie zbyt długo trwa. W dodatku nie do końca zabezpieczały ubranie dziecka, to co wyleciało z buźki, szybko znalazło miejsce na nogach dziecka. Można powiedzieć, że te śliniaczki, które używałam do tej pory nadawały się tylko w fazie "ślinienia się" dziecka, żadnych innych funkcji nie spełniało.

Byłam zła, szkoda mi po prostu było ubranek, a nie zawsze jest tak ciepło, żeby w samym pampersie karmić malucha.
Dzięki Canpol Babies i ich znakomitej akcji Mama na medal miałam okazję przetestować ich silikonowy śliniaczek.



To był strzał w dziesiątkę! Tego potrzebowałam! Czasem się mówi, że człowiek uświadamia sobie, że czegoś potrzebuje dopiero jak to zobaczy i tak było ze mną. Pokochałam go od razu i inne poszły w odstawkę.

Co mi się w nim tak spodobało? A głównie to, że wystarczy opłukać go pod wodą i już jest czysty bez plam i zacieków. Można go też myć w zmywarce. Jest wykonany, z bardzo wysokiej jakości materiału. Ciekawostką jest to, że zdjęcia, które tu dodałam, zrobiłam po 4 miesiącach intensywnego użytkowania (przynajmniej 3 razy dziennie)


Bardzo spodobała mi się również kieszonka, do której trafia jedzenie, wszystko się tam zatrzymuje. Ubrania są czyste i każdy posiłek to teraz przyjemna zabawa bez stresu i nerwów.



Polecam z ręką na sercu, dla wszystkich rodziców po prostu musicie to mieć ;)


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Przekąski na spotkaniu blogerek

Kakao ceremonialne

Francuskie lane perfumy