Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2017

Obserwatorzy

Karmienie mlekiem modyfikowanym to nie zbrodnia!

      Na samym początku posta pragnę zaznaczyć   że nie promuję karmienia dziecka mm i nie namawiam, by matki rezygnowały z karmienia piersią na rzecz mleka w proszku. Ale gdy widzę, jaki terror laktacyjny jest stosowany na matkach, które z jakiejś przyczyny musiała przejść na owe mleko to aż mnie ciarki przechodzą. Postanowiłam, że nie można tego zostawić, muszę zabrać głos w tej sprawie!

Walia, skąd się tu wzięłam?

Obraz
     Wybór o wyjeździe z Polski za granicę był bardzo spontaniczny i na wariackich papierach. W środę zadzwoniłam do agencji pracy a w piątek o 7.00 mieliśmy już autobus. Od tak. Cieszyłam się, że tak szybko poszło, teraz wiem, że za szybko.

Mamo, przestań się oceniać, zacznij się doceniać!

Obraz
Zanim zaszłam w ciążę, nie rozumiałam, dlaczego wszystkie matki jakie znam krytykują się tak ostro jakby startowały w jakiś zawodach na "najlepszą mamę na świecie" W kółko powtarzałam sobie: "ja taka nie będę, zachowam dystans" Ta, akurat. Okazało się, że jestem jeszcze gorsza niż otaczające mnie mamy ;) Już w pierwszym trymestrze, gdy niektórzy sie dowiedzieli o ciąży zaczęłam słyszeć plan jak wygląda mama idealna, jak sie zachowuje, co robi, czego nie robi. Macierzyństwo miało być p prostu sielanką, a dziecko miało urodzić się z wiedzą trzydziestolatka. Tak jak pisałam wyżej, od samego poczętku słyszałam coś w tym stylu: -nie noś/bujaj dziecka bo przyzwyczaisz -jak troche popłacze to nic mu nie będzie, -to Ty rządzisz dzieckiem, nie ono Tobą, nie pozwól się terroryzować płaczem( to było dla mnie chyba najgorsze co mogłam usłyszeć) - czy zje ciepłe czy zimne mleko nie ważne, ważne że je. I wiele, wiele podobnych rzeczy, które słyszę po dziś dzień. Z dala od rodz

Witam serdecznie :)

Obraz
Sama nie wiem co mogę napisać na samym początku, więc zacznę od krótkiego przedstawienia się :) Od 2015 roku posiadam status mężatki, a od lipca 2016 zostałam również mamą. Zaraz po ślubie wyjechaliśmy do UK i tutaj tez urodziłam swoją córkę. Jak to w życiu bywa nie zawsze było kolorowo, upadki częściej niż wzloty, ale mimo wszystko jestem szczęśliwa i cieszę się ze wszystkiego co mi los da.