Obserwatorzy

Niech te święta będą radosne, także dla Ciebie



 Juz za kilka dni święta, większość z nas czeka na tych kilka dni, by spotkać się z rodziną, odpocząć, zasiąść przy stole i zjeśc wspólnie posiłek.

Ja tez czekam na święta, kocham ten czas, ale mam dośc tego co się dzieje na kilka dni przed.

Ma się zjechac rodzina, więc Ty znowu całe dnie na 4 palniki? Znowu piekarnik włączasz na zmianę z odkurzaczem, a okna znowu szorujesz mimo mrozu?
Tylko po co to wszystko?

Naprawdę piękne święta muszą być otoczone zmęczeniem i pracą ponad siły? 
Czy święta się nie odbędą jesli nie umyjesz okien?
Czy święta się nie odbędą, gdy zamiast 12 potraw zrobisz kilka takich jak Ty lubisz, a nie jakie wymagają inni?
Czy święta nie obejdą się bez tej całej otoczki " nie spię bo idą święta" ?

Chciałabym to przerwać, chciałabym, by każda pani swojego domu była również szczęśliwa z nadchodzących świąt, a nie zarobiona po pachy, bo przecież trzeba tyle zrobić na święta.

Jeśli czujesz potrzebę robienia tego wszytskiego to jest to ok, ale jeśli robisz to pod presją bo "przeciez święta" to nie ma to sensu, bo te święta powinny być radosne dla każdego.


Nie uczmy dzieci takiego obrazu, że mama musi przed świetami chodzić zła, zmęczona i spięta bo wszystko ma być na tip top

Nie uczmy dzieci, że idealnie posprzątany dom jest ważniejszy od wspólnie spędzonego czasu.

Nie uczmy dzieci, że mama jest jak służąca, wszystko musi zrobić sama i jeszcze przy wigilijnym stole każdemu podawać przygotowaną przez nią kolację.

Pokażmy dzieciom jak dobra jest współpraca, gdzie wszyscy się angażujemy, jeśli chcemy mieć czysto na święta to sprzątajmy wszyscy, jeśli chcemy mieć pierniczki zróbmy je wspólnie.

Osobiście od dwóch lat wprowadziłam taki model świąt do mojej rodziny i wiecie co? W święta czuję się naprawdę wypoczęta, nie czuję sie jak robot, który musi wszystko sam ogarnąć. Każdy pomaga, bawimy się przy tym i co najważniejsze - spędzamy razem czas.


#corazblizejswieta #mamatezczlowiek #mamatonierobot #wspolnyczas #wspolneswieta #wspolpraca

Komentarze

  1. Brawo za to podejście- bardzo rozsądne.
    Ja już od dawna zrezygnowałam z szorowania wszystkiego na błysk, przed Świętami i gotowania jak dla wojska- to są tylko trzy dni, nie sądze by kilka rodzin zjadło aż tak dużo, a później jedzenie się psuje i trzeba je wyrzucić, niestety...
    Pozdrawiam i Życzę Wesołych Świąt

    OdpowiedzUsuń
  2. W 100 :% zgadzam się z tym, co piszesz o świętach, ale taka jest bolesna prawda 😔
    Sama tego boleśnie doświadczyłam na własnej skórze ... I to nie dlatego, że sama taki model świat kształtuje, ale dlatego, że w takim modelu się znalazłam 😔 i tu mocno i boleśnie odbiły mi się różnice mało, że międzypokoleniowe to jeszcze międzykulturowe ...

    Dodam jeszcze, że to wszystko weryfikuja jeszcze zmiany, na które nie mamy wpływu. Tutaj mowa o narodzinach, śmierci, powrotach z więzienia ... Wtedy wszystko niby jest tak samo, a jednak nie tak jak być powinno.

    Dlatego warto też ze zdrowym rozsądkiem podejść do przygotowań, do sprzątania i gotowania, do zabiegania o to, żeby Wigilia mylą wyjątkowa bo jaki to ma sens jeśli jesteśmy wewnętrznie rozdarci lub rozdzieleni.

    Życzę Wam kochani świat spokojnych, niezapomnianych, radosnych, pełnych ciepła najblizszych i chwil wytchnienia od codzienności.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie mój perfekcjonizm zabija ;) W tym roku angażuję całą rodzinę we wszystkie obowiązki, bo sama nie daję już rady. Jak wyjdzie tak wyjdzie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wspólne przygotowanie świąt jest ważne, niech każdy z rodziny widzi ile trzeba włożyć w to pracy.

      Usuń
  4. Dokładnie, czas spędzony razem jest najważniejszy w Swięta :)

    https://artidotum.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Moja mama w tym roku przed świętami jest bardzo zajęta sprawami zawodowymi i nagle okazało się, że można do samych świąt podejść z dużo mniejszą spiną, jeśli paradoksalnie ma się na nie niejako mniej czasu. Ale też ja i bracia jesteśmy w domu i możemy się lepiej zorganizować ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem właśnie taki paradoks jest potrzebny by dostzrec pewne sprawy :)

      Usuń
  6. Ja w tym roku wyjątkowo odpuściłam. Zupełnie dałam sobie spokój ze sprzątaniem, nie wyznaczałam celów, a i tak było posprzątane. Ile zrobiłam tyle zrobiła. Jedzenie również było gotowe, z tą różnicą, że ja byłam o wiele mniej zestresowana i zmęczona :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Przekąski na spotkaniu blogerek

Kakao ceremonialne

Francuskie lane perfumy