Pralinkowa pielęgnacja - kosmetyki laQ
Każdy kto mnie zna wie, że jestem kosmetyczną sroką - często kupuję kosmetyki ze względu na ich wygląd i zapach, a póżniej się okazuje czy nie był to przysłowiowy kot w worku ☺
Często też mam tak, że właśnie kosmetyk poza pięknym opakowaniem nie ma nic do zaoferowania.
Naszczęście nie tym razem, kosmetyki laQ to usosobienie wszystkiego, co taka sroka jak ja może oczekiwać od kosmetyków:
❤cudowne, naprawe przeurocze opakowanie, w dodatku szata graficzna dostosowana do aktualnych świąt,
❤piękny, słodziutki zapach, naprawdę ma się ochotę zjeść te kosmetyki,
❤działanie! Bo przecież to kluczowy element każdego dobrego kosmetyku.
Chociaż wszystkie kosmetyki, które trafiły się w moim opakowaniu, pokochałam od razu, to mus do mycia twarzy skradł moje serce bez granic.
Jest to dla mnie zupełna nowość, nigdy wcześniej nie miałam do czynienia z takim produktem, a zobaczcie sami, wygląda dosłownie jak chmurka, a pachnie jak lody w polewie karmelowej❤
Mus naprawdę świetnie oczyszcza cerę, po pierwszym użyciu miałam wrażenie, jakby z mojej twarzy spadła jakaś maska, bo skóra była tak cudownie miekka, że nie przestawałam się głaskać po policzkach 🙈 Ponadto jest bardzo wydajny, wystarczy niewielka ilosc, dosłownie na opuszek palca a po dodaniu wody można dokładnie umyć całą buzię
W mojej paczce znalazły się jeszcze:
- masło do ciała,
Dziękuję firmie za wsparcie naszego Mikołajkowego spotkania blogerek takimi cudownymi produktami.
Współpraca blogerska.
Komentarze
Prześlij komentarz