Jesienno-zimowy rytuał regenerujący
Ciągle się o tym mówi, ciągle się słyszy, że pora jesienno-zimowa to duże wyzwanie dla naszego organizmu. Dlatego trzeba dbać o szczególną jego ochronę i regenerację.
Nie raz po całym dniu spędzonym na mroźnym, ostrym powietrzu, któremu towarzyszyły mocne opady deszczu bądź śniegu, wiele z nas, marzy by położyć się w wannie z gorącą wodą i masą olejków odprężających.
I o to właśnie chodzi, by znaleźć po takim dniu te 5 minut dla siebie, by wrócić do formy i nabrać sił. Mi na ten okres z pomocą przyszła marka Lirene, a wraz z nią produkty, które ukoją nasze zmysły i będą za każdym razem przenosić nas w miniony wakacyjny czas.
Na pierwszy ogień idzie żel z olejkiem pod prysznic
O słodkiej nucie mango i jaśminu-pachnie obłędnie, delikatnie i mocno kojarzy się z latem. Ma on właściwości nawilżające i odświeżające. To tak w skrócie, ale co nam to daje? Chociażby to, że olejek ten wygładza naskórek i wzmacnia jego barierę ochronną, a nawilżające właściwości chronią skórę przed wysuszeniem i utartą wody.
Nasze ciało pozostaje długo odświeżone i pięknie pachnie nie tylko zaraz po wyjściu z prysznica.
Brązujący balsam pod prysznic
Opalenizna pod prysznicem? Tak o to właśnie chodzi! Sam producent zapewnia:" balsam zapewnia efekt skóry muśniętej słońcem" Mi właśnie tego brakuje najbardziej, tych promieni słońca, które nadają skórze złocistego blasku, a chodzenie do solarium jakoś do mnie nie przemawia. Samoopalacze też nie bardzo. Dlatego, jak ktoś ma takie podejście jak ja to ten balsam jest dla Was stworzony. Zawiera on wyciąg z bursztynu, który wzmacnia naturalny kolor skóry, a do tego jest łatwy i szybki w aplikacji i nie pozostawia smug ani przebarwień. Dla mnie rewelacja.
Peeling solny kokosowy
Drobnoziarnisty peeling nawilżający dający rajskie doznania. Tak dokładnie jest opisany i tak dokładnie o nim myślę. Ten produkt pomaga nam w walce z "pomarańczową skórką" i jednocześnie dostarcza maksymalną dawkę nawilżenia, dzięki czemu skóra jest jedwabiście miękka i gładka. A kokosowy zapach który się wówczas unosi pozwala nam się maksymalnie zrelaksować i odprężyć.
I na koniec brązująca mgiełka do ciała
Mgiełka zawierająca drobinki bursztynu pielęgnuje naszą skórę i pozwala stopniowo uzyskać złocisty kolor. Dzięki takiej formie można dotrzeć w nawet bardzo trudno dostępne miejsca, nie pozostawia smug i przebarwień. Świetne rozwiązanie by szybko nabrać koloru przed wyjściem na imprezę lub po prostu by chociaż na moment przywołać w swym domu lato.
Z tymi produktami z pewnością wieczorny rytuał pielęgnacyjny będzie milszy i przyjemniejszy, fajnie jest czasem się rozmarzyć i przenieść znów w te letnie wieczory pełne przygód i fantazji.
Nie raz po całym dniu spędzonym na mroźnym, ostrym powietrzu, któremu towarzyszyły mocne opady deszczu bądź śniegu, wiele z nas, marzy by położyć się w wannie z gorącą wodą i masą olejków odprężających.
I o to właśnie chodzi, by znaleźć po takim dniu te 5 minut dla siebie, by wrócić do formy i nabrać sił. Mi na ten okres z pomocą przyszła marka Lirene, a wraz z nią produkty, które ukoją nasze zmysły i będą za każdym razem przenosić nas w miniony wakacyjny czas.
Na pierwszy ogień idzie żel z olejkiem pod prysznic
O słodkiej nucie mango i jaśminu-pachnie obłędnie, delikatnie i mocno kojarzy się z latem. Ma on właściwości nawilżające i odświeżające. To tak w skrócie, ale co nam to daje? Chociażby to, że olejek ten wygładza naskórek i wzmacnia jego barierę ochronną, a nawilżające właściwości chronią skórę przed wysuszeniem i utartą wody.
Nasze ciało pozostaje długo odświeżone i pięknie pachnie nie tylko zaraz po wyjściu z prysznica.
Brązujący balsam pod prysznic
Opalenizna pod prysznicem? Tak o to właśnie chodzi! Sam producent zapewnia:" balsam zapewnia efekt skóry muśniętej słońcem" Mi właśnie tego brakuje najbardziej, tych promieni słońca, które nadają skórze złocistego blasku, a chodzenie do solarium jakoś do mnie nie przemawia. Samoopalacze też nie bardzo. Dlatego, jak ktoś ma takie podejście jak ja to ten balsam jest dla Was stworzony. Zawiera on wyciąg z bursztynu, który wzmacnia naturalny kolor skóry, a do tego jest łatwy i szybki w aplikacji i nie pozostawia smug ani przebarwień. Dla mnie rewelacja.
Peeling solny kokosowy
Drobnoziarnisty peeling nawilżający dający rajskie doznania. Tak dokładnie jest opisany i tak dokładnie o nim myślę. Ten produkt pomaga nam w walce z "pomarańczową skórką" i jednocześnie dostarcza maksymalną dawkę nawilżenia, dzięki czemu skóra jest jedwabiście miękka i gładka. A kokosowy zapach który się wówczas unosi pozwala nam się maksymalnie zrelaksować i odprężyć.
Mgiełka zawierająca drobinki bursztynu pielęgnuje naszą skórę i pozwala stopniowo uzyskać złocisty kolor. Dzięki takiej formie można dotrzeć w nawet bardzo trudno dostępne miejsca, nie pozostawia smug i przebarwień. Świetne rozwiązanie by szybko nabrać koloru przed wyjściem na imprezę lub po prostu by chociaż na moment przywołać w swym domu lato.
Z tymi produktami z pewnością wieczorny rytuał pielęgnacyjny będzie milszy i przyjemniejszy, fajnie jest czasem się rozmarzyć i przenieść znów w te letnie wieczory pełne przygód i fantazji.
Komentarze
Prześlij komentarz