Obserwatorzy

Fit Me!- Podkład który dopasuje się do Ciebie

Wybranie odpowiedniego podkładu dla mnie graniczyło z cudem, wydawało mi się że stawiam zbyt wysokie wymogi, ale jak zrezygnowałam z jakiegoś czynnika czułam po prostu niedosyt i makijaż nie wyglądał tak jak powinien wyglądać, nie spełniał moich oczekiwań. A przepełnione po brzegi drogerie wcale nie pomagały w wyborze.
Wręcz przeciwnie, niby miałam już odcień który sobie dopasowałam, myślałam, że ta sprawa jest już załatwiona, ale jak się okazało, co inna marka to ten sam odcień wypada inaczej, znów stanęłam w punkcie wyjścia.




Moim głównym założeniem było znaleźć podkład który nie da mi efektu maski, zakryje niedoskonałości, wpasuje się w koloryt mojej cery i lekko ją zmatowi- nie lubię błyszczenia.

W drogerii nie znalazłam nic, nie potrafiłam się skupić na tym wszystkim.
 Ale udało mi się przetestować podkład Fit Me od Maybelline. Szczerze mówiąc widziałam go nie raz na pułkach między innymi podkładami, ale nie zwrócił zbyt mojego zainteresowania. Nawet nie pokusiłam się by go sprawdzić.
"Małe opakowanie, więc pewnie szybko się zużyje"-tak myślałam. W dodatku jakoś tak nie ciekawie wygląda, mało zachęcająco.




I tu sprawdza się stare przysłowie: "nie oceniaj książki po okładce".  No nie sprawdziłam go ze względu na opakowanie. Nonsens!


A jak się okazało Fit Me okazał się tym jedynym, na którego czekałam tyle lat ;) Spełnia wszystkie moje wymogi. Jest lekki, nie czuć go wcale na skórze, ale za to niesamowicie kryje i wyrównuje koloryt, nie tworząc przy tym "pomarańczowej twarzy". Cera jest promienna, pełna blasku, ale nie błyszcząca, co głównie zdecydowało o tym, że nie trafił na listę "bubli".
W końcu zaczęłam czuć się dobrze w swojej skórze. Dobrze, pięknie i naturalnie. Czyli tak jak każda z nas powinna się czuć na co dzień.
Jest też bardzo trwały i wydajny. Mimo mojej wcześniejszej opinii i małym opakowaniu. Nie wielka ilość wystarczy by uzyskać oczekiwany efekt.
Kolejny produkt, który gorąco polecam.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Przekąski na spotkaniu blogerek

Kakao ceremonialne

Francuskie lane perfumy